11. Kapłan i Pośrednik
Obrzędy wstępne mszy świętej kończy modlitwa, która jest nazywana kolektą. Słowo to pochodzi od łacińskiego wyrazu colligere, który oznacza „zbierać”. Popatrzmy, co się dzieje w czasie tej modlitwy i dlaczego otrzymała ona taką nazwę. Zaczyna się ona od wezwania Módlmy się, które wypowiada celebrans i po którym zapada chwila ciszy. Jest to moment, kiedy w sercu możemy przedstawić Bogu nasze intencje, sprawy, z którymi przyszliśmy na Eucharystię. Jest to także moment, w którym wspominamy intencję, w której sprawowana jest dana msza święta. Tak jak mówiliśmy sobie o tym wcześniej, nie jest to tylko intencja księdza, ale całego zgromadzenia, nas wszystkich.
Przez te kilka sekund ciszy powietrze gęstnieje od modlitw zanoszonych przez poszczególnych członków wspólnoty. Pamiętamy jednak, że eucharystia nie jest dziełem pojedynczego człowieka, nie jest modlitwą indywidualną, ale wspólnotową, jest dziełem całego Kościoła. Dlatego po tej chwili ciszy zadaniem celebransa jest zebrać wszystkie te modlitwy, które wypłynęły z naszych serc i przedstawić je Bogu w imieniu wspólnoty, której przewodniczy. Czyni to w słowach kolekty, bo właśnie przez tę modlitwę zbiera nasze modlitwy, stąd jej nazwa.
Słowa samej kolekty różnią się w zależności od dnia tygodnia oraz występujących świąt i uroczystości, tak, aby korespondowały z danym dniem. Niektóre z nich są bardzo stare, sięgają pierwszych wieków Kościoła. Są takie, których autorstwo możemy przypisać żyjącym w IV wieku świętemu Augustynowi, czy świętemu Ambrożemu z Mediolanu. Są też takie, które zostały ułożone przez innych Ojców Kościoła, takie, które były ułożone w średniowieczu przez najwybitniejszych teologów swego czasu oraz takie, które powstały stosunkowo niedawno. Jak widzimy kolekty zawierają w sobie tradycję modlitewną dwóch tysięcy lat istnienia Kościoła i co najważniejsze, nadal są aktualne. Jest to rezultat rozeznawania przez wspólnotę Kościoła tego, co pochodzi od Ducha i co tym samym jest ponadczasowe.
Kolekta jest skierowana do Boga Ojca, Jemu zanosimy nasze modlitwy, aby je wysłuchał. Słowa kolekty kończą się sformułowaniem „przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków”. Te słowa wskazują na bardzo ważną rzecz. Chociaż może się nam wydawać, że to ksiądz jest pośrednikiem naszych modlitw zanoszonych do Ojca, bo to on zbiera je wszystkie w modlitwie kolekty, to jednak tu widzimy, że tym pośrednikiem jest sam Jezus Chrystus, bo to „przez naszego Pana Jezusa Chrystusa” zanosimy modlitwy do Ojca. Dlaczego? Dlatego, że tylko Jezus jest jedynym Kapłanem Boga i tylko Jezus jest jedynym Pośrednikiem do Ojca. To On składa siebie w ofierze tej mszy świętej i to On przyłącza nas do tej ofiary, abyśmy i my mogli być ofiarowani Ojcu. Wszystko, co dzieje się w czasie eucharystii jest przez Jezusa i dla Boga Ojca.
Na końcu kolekty wszyscy razem wypowiadamy słowo „Amen”. Jest to jedno z trzech słów aramejskich, które wypowiadamy w czasie mszy świętej. Oznacza ono „niech tak się stanie” i ma ten sam rdzeń, co hebrajskie słowo „emuna” oznaczające „wiarę”. Zatem wypowiadając „Amen” potwierdzamy, że przez wiarę pragniemy, aby się spełniło nam to, o co prosimy.