34. Moja i twoja ofiara

   Zwykliśmy utożsamiać ofiarę z cierpieniem i poniekąd jest to słuszne rozumowanie, ponieważ nasz Pan cierpiał na krzyżu składając ofiarę z siebie. Jednak nie możemy samej ofiary ograniczyć tylko do cierpienia. Z ewangelii jasno wynika, że tym co Jezus ofiaruje Ojcu, jest jego posłuszeństwo i miłość wobec Boga i ludzi. Widzimy to wyraźnie w Ogrójcu, gdy mówi: „Nie moja, lecz Twoja wola niech się stanie”. Także nas Bóg wzywa do tego, żebyśmy składali ofiarę Bogu miłą, czyli taką, która wypływa z naszej miłości i posłuszeństwa wobec Niego. Mamy ofiarować Bogu, to co mamy najlepsze i to co jest w nas najlepsze. Ofiary nie składamy po to, żeby została zniszczona, ale po to żeby służyła pogłębianiu naszej relacji z Bogiem, prowadziła nas do większej z Nim jedności.

 

   Na koniec przygotowania darów ofiarnych celebrans wypowiada wobec całego zgromadzenia słowa: „Módlcie się, aby moją i waszą ofiarę przyjął Bóg Ojciec Wszechmogący”. Zatem ofiara, która jest składana, jest ofiarą całej wspólnoty. Jednocześnie z całą mocą Kościół podkreśla, że ofiarą, którą składamy, jest sam Jezus Chrystus. Wypływa z tego taki wniosek: Jezus Chrystus jest tym, co mamy najlepszego i nic lepszego już nam się nie przydarzy. Możemy się zapytać: jak to możliwe, abyśmy mieli prawo do składania w ofierze samego Syna Bożego? My jako stworzenia, nie możemy się równać z samym Bogiem, a tym bardziej w jakikolwiek sposób Nim dysponować. Tymczasem od początku Kościół niezmiennie naucza, że w czasie eucharystii, składamy Chrystusa Pana w ofierze. Jak to jest możliwe?

   Stało się to z woli samego Boga, gdy zdecydował się przybrać nasze człowieczeństwo i stać się jednym z nas. Bóg przyjmuje ludzką naturę nie tylko w sposób jednostkowy, gdy rodzi się jako Jezus z Nazaretu. On w akcie wcielenia przyjmuje na siebie jakby całą ludzkość identyfikując się z nią. Przez wcielenie stał się dla nas darem, który my teraz możemy ofiarować w trakcie eucharystii. Jest to dar doskonały z wielu powodów: po pierwsze, ponieważ sam Bóg jest doskonały, po drugie ponieważ posłuszeństwo Syna wobec Ojca jest doskonałe, po trzecie ponieważ Jego miłość wobec nas jest doskonała.

   Jest jeszcze jeden powód, dla którego możemy składać Ojcu w ofierze Jego Syna. Tym powodem jest wola samego Boga. On chce, żebyśmy to czynili. I nie chodzi o to, żeby przez składanie tej ofiary uśmierzyć Jego gniew. On pragnie, abyśmy składali tę ofiarę, ponieważ wie, że ofiara przemienia wewnętrznie tego, który ją składa. Pisze o tym autor Listu do Hebrajczyków, kiedy wspomina, że ofiary starotestamentalne nie mogły udoskonalić sumienia składających je, za to ofiara Chrystusa ma taką moc. My, jako wspólnota Kościoła, składając ofiarę, którą jest Chrystus, jesteśmy przez tę ofiarę przemieniani, tak aby być doskonałymi w miłości i w posłuszeństwie, tak jak i On jest doskonały w miłości i w posłuszeństwie. W ten sposób sami stajemy się ofiarą miłą Bogu i złączeni z ofiarą Chrystusą składamy siebie w darze.