22. Życie bierze się … ze słuchania

   „I zmartwychwstał trzeciego dnia, jak oznajmia Pismo”. To wydarzenie z życia Jezusa Chrystusa rzuca największe wyzwanie ludzkiemu światu. O ile jego narodziny, życie i śmierć przez ukrzyżowanie są poświadczone przez źródła pozabiblijne, tak o wydarzeniu zmartwychwstania ówcześni kronikarze i historycy milczą. Nie ma bezpośrednich dowodów wskazujących, że Jezus sam powstał z martwych i kłóci się to z naszym ludzkim doświadczeniem.

Człowiek, który umiera pozostaje martwy, taki jest bieg ludzkiego życia. Zmartwychwstania nie można udowodnić empirycznie ani eksperymentalnie. Natomiast w zmartwychwstanie można uwierzyć. Jednak można uwierzyć dopiero wtedy, gdy spotka się Zmartwychwstałego. Wiara w zmartwychwstanie rodzi się w relacji z tym, który sam pokonał śmierć. To przeświadczenie, wiarę w to, że Jezus Zmartwychwstał, Kościół przekazuje z pokolenia na pokolenie jako Dobrą Nowinę o tym, że życie zwycięża śmierć. A dawcą życia jest Bóg.

   To jest centrum Dobrej Nowiny: Bóg przychodzi do człowieka, aby dać mu życie. Takie życie, które sięga poza śmierć. Życie, które się nie kończy i jest życiem w pełni. Takie życie było już udziałem człowieka. Zostało ono darowane pierwszym rodzicom w raju. Adam i Ewa otrzymali od Boga życie w pełni. Cieszyli się sobą nawzajem, cieszyli się obecnością Boga, który, jak czytamy w księdze Rodzaju, przechodził się z nimi w porze popołudniowego wiatru, cieszyli się także pięknem przyrody, która dawała im schronienie i pożywienie. Ta harmonia została rozbita przez nieposłuszeństwo Adama, który wolał słuchać węża niż Boga. To jest bardzo ciekawe, nieposłuszeństwo bierze się z nie-słuchania. Adam odwrócił się od Bożego słowa, wolał nie słuchać.

   Święty Paweł w swoim Liście do Koryntian pisze tak: „Stał się pierwszy człowiek , Adam, duszą żyjącą, a ostatni Adam duchem ożywiającym”. Według świętego Pawła Jezus jest drugim lub ostatnim Adamem, tym, który zgładził grzech pierwszego Adama, a stało się to przez posłuszeństwo, które okazał swojemu Ojcu w niebie. I nie chodzi tylko o to, że Jezus po swojej śmierci stał się na nowo żywy. Święty Paweł podkreśla istotną różnicę między pierwszym a ostatnim Adamem. Kiedy pierwszy Adam był jedynie duszą żyjącą, to drugi  Adam, czyli Jezus, jest DUCHEM OŻYWIAJĄCYM. Jezus nie zmartwychwstał sam dla siebie, ale zmartwychwstał po to, aby dać życie innym, dlatego jest nazwany „duchem ożywiającym”. On pierwszy przeszedł ze śmierci do życia dzięki swemu posłuszeństwu. Co to znaczy? Znaczy to tyle, że słuchał głosu Ojca i mu zaufał. I do tego samego dziś zaprasza każdego z nas. Aby z wiarą przyjąć słowo, które kieruje do nas Bóg i temu słowu zaufać. Do tego słowa przylgnąć, bo jest to słowo, które daje życie. Autor Listu do Hebrajczyków pisze, że „żywe jest słowo Boże”, przenikające ludzkie istnienie aż do szpiku kości. Tak, jak opisuje to prorok Ezechiel, to słowo ma moc zebrać suche martwe kości i na nowo tchnąć w nie życie. To jest to samo Słowo, które – jak pisze św. Jan – stało się ciałem, które było umęczone i ukrzyżowane w tym ciele. Ono to ciało, na nowo przywróciło do życia i ono także to ciało daje nam dziś do zjedzenia w Eucharystii, abyśmy na nowo mieli życie w sobie.