15. Słowo w powiewie ciszy
Wiemy już, że w czasie eucharystii czytamy teksty Pisma Świętego wzięte ze Starego oraz Nowego Testamentu. W Dziejach Apostolskich, w księdze, która jest w Nowym Testamencie zaraz po ewangeliach, czytamy taką opowieść:
„dworzanin królowej etiopskiej Kandaki, zarządzający całym jej skarbcem, wracał [z Jerozolimy], czytając w swoim wozie proroka Izajasza. «Podejdź i przyłącz się do tego wozu» – powiedział Duch do Filipa. Gdy Filip podbiegł, usłyszał, że tamten czyta proroka Izajasza: «Czy rozumiesz, co czytasz?» – zapytał. A tamten odpowiedział: «Jakżeż mogę [rozumieć], jeśli mi nikt nie wyjaśni?» (…) A Filip otworzył usta i wyszedłszy od tego [tekstu] Pisma, opowiedział mu Dobrą Nowinę o Jezusie”.
Ta opowieść mówi nam, że od początku Słowo, które czytamy domaga się wyjaśnienia. Wyjaśnienie słowa jest zadaniem Kościoła. Słowo jest czytane w Kościele i jest też w Kościele wyjaśniane. Słowo opowiada o tym, co w życiu najważniejsze, to znaczy opowiada skąd wziął się świat, dlaczego powstał, jak w nim znalazł się człowiek i dlaczego jego życie wygląda tak, jak wygląda. Skąd w życiu wzięło się rozdarcie pomiędzy dobrem i złem i jakie jest lekarstwo na to rozdarcie. Skąd pochodzi życie i skąd pochodzi śmierć. Jaka jest w tym wszystkim rola Boga i jaka jest Jego relacja do człowieka. Kim jest Bóg i kim jest człowiek. O tym mówi Słowo, które czytamy na każdej eucharystii. Często jednak znaczenie słowa jest ukryte za przypowieściami, metaforami i historiami osadzonymi w kulturze i mentalności sprzed wielu wieków. Kiedy słuchamy czytanej ewangelii, to widzimy, że na przykład niektóre z przypowieści, które opowiadał Jezus były już trudne dla zrozumienia dla Jego uczniów, a co dopiero dla nas, żyjących dwa tysiące lat później w innej kulturze i mentalności, posługujący się innym językiem.
Dlatego w czasie liturgii eucharystycznej następuje taki moment, w którym przychodzi czas na wyjaśnienie Słowa, które usłyszeliśmy. Ten moment jest nazywany homilią i ma miejsce zaraz po odczytanej ewangelii. Wtedy to sam celebrans lub osoba przez niego wyznaczona wyjaśnia usłyszane słowo wspólnocie. Homilia ma połączyć Słowo, które usłyszeliśmy, z życiem, które przeżywamy. Jest pomostem, między Słowem, a naszym życiem. Dobra homilia powinna dotknąć obu tych obszarów: usłyszanego słowa oraz przeżywanego życia. Jest to czas, kiedy w szczególny sposób działa wśród nas Duch Święty, bo to On pozwala nam rozumieć Słowo oraz wprowadzić je w nasze życie. Wierzymy, że Słowo zostało spisane z natchnienia Ducha Świętego i w tym samym natchnieniu powinno być także czytane i wyjaśniane. To Duch Święty jest pierwszym autorem słowa i jego pierwszym interpretatorem.
Czasami się zdarza, że po homilii następuje chwila ciszy. Celebrans siada na swoim miejscu i pozornie nic się nie dzieje. To nie jest tak, że ksiądz się zapomniał i nie wie, co ma teraz zrobić. Pozorem jest też wrażenie, że nic się nie dzieje. To jest właśnie moment intensywnego działania Ducha, który przychodzi w powiewie ciszy, aby pobudzić nasze serca do przyjęcia usłyszanego Słowa i wprowadzenia Go w nasze życie.